aaa4 |
Wysłany: Sob 9:50, 20 Maj 2017 Temat postu: |
|
Kiedy o 20.14 nadszedl czas wyjazdu, Durant i Georgia Blue zaprezentowali sie Artiemu Wu, ktory nadal siedzial u szczytu starego refektarzowego stolu, rozkoszujac sie cygarem i szklaneczka doskonalego armaniaka. Wu odkryl butelke schowana przez kogos w pustym pojemniku po mace. Pomyslal, ze prawdopodobnie ukryl ja sam Billy Rice, poniewaz armaniak byl zbyt dobry, by sie z kimkolwiek dzielic.
Georgia Blue miala na sobie dzinsy z GAP-a, czarna bawelniana bluze z tego samego sklepu i ciemnoniebieskie tenisowki Kids bez skarpetek. Rudobrazowe wlosy schowala pod turbanem z ciemnoniebieskiej jedwabnej szarfy. Podniosla bluze i pokazala wsuniety za pasek dzinsow i przylegajacy do plaskiego brzucha rewolwer SmithWesson.
Wu skinal z aprobata i odwrocil sie, by obejrzec Duranta, ubranego w szarozielone tweedowe spodnie z mankietami, najwyrazniej nalezace do starego, ale drogiego garnituru. Na nogach mial pare podniszczonych sportowych butow New Balance, a na grzbiecie ciemna kasztanowa bluze z greckimi literami studenckiej korporacji Phi Delta Theta.
-Nie widzialam, ze nalezales do Phi Delta - powiedziala Georgia Blue, nie probujac ukryc szyderstwa.
-Znalazlem bluze na najwyzszej polce w szafie - odburknal Durant i wyjal rewolwer SW kalibru 0,38 cala, ktory Overby i Georgia Blue kupili od Colleen Cullen. Sprawdzil go uwaznie,
potem wsunal do kieszeni na biodrze. - A spodnie pochodza z worka ze starymi ubraniami w garazu.
-Zastanawialem sie - zaczal Wu. - Zaraz, zaraz... Jedna czy dwie uwagi. Jezeli stanie sie cos zlego, probujcie dzwonic. Najpierw tu. Jezeli nikt nie odpowie, do Howie'ego Motta. Jesli wszystko pojdzie dobrze, zrobcie dokladnie to samo - dzwoncie najpierw tu, a gdy nikt nie odbierze, do Howie'ego.
-Rozumiem, ze moze cie tu nie byc - powiedzial Durant.
-To mozliwe.
-Jezeli nie masz nic innego do roboty, Artie, zawsze mozesz przyczepic sie do nas i pomoc - podsunela Georgia Blue.
-Nie potrzebujecie mnie. Razem jestescie lepsi w te klocki niz ktokolwiek inny. Zauwazcie, ze powiedzialem: razem. Oddzielnie jestescie bardzo, bardzo dobrzy, ale nie calkiem - nienawidze tego mowic - doskonali. Dlatego usilnie polecam dzialanie zespolowe, choc wiem, jak wstretne musi sie wam wydawac.
-Nie jestes przypadkiem chory? - zapytal Durant.
-A co?
-Bo zawsze, gdy jestes, zaczynasz wyglaszac kazania.
-Moze cierpie na lekki atak zlych przeczuc.
-I to jest prawdziwym powodem, dla ktorego nie idziesz z nami - dodala Blue. |
|
aaa4 |
Wysłany: Sob 9:49, 20 Maj 2017 Temat postu: jade ja |
|
-Jakie to przeczucia, Artie? - zapytala Durant. - Niebo zaczyna sie walic?
-Gdybym ci powiedzial, to nie byloby juz przeczucie, ale proroctwo, a jeszcze nie mam zamiaru zostawac prorokiem. - Wu przeniosl spojrzenie z Georgii na Duranta, potem znow na kobiete. - Jeszcze cos?
-Mozesz zyczyc nam szczescia - powiedziala Georgia. |
|